Początek nauki w pierwszej klasie szkoły podstawowej to spore wyzwanie zarówno dla dziecka, jak i jego rodziców. Nawet jeśli maluch ma za sobą kilka lat spędzonych w przedszkolu, w szkole czeka na niego zupełnie inna rzeczywistość. Miejsce zabawy zajmuje nauka, która - pod postacią zadań domowych - nie odpuszcza nawet po powrocie do domu. Rodzice muszą z kolei skompletować wyprawkę dla początkujących uczniów: kupić podręczniki, zeszyty i przybory szkolne, a także wybrać odpowiednie plecaki dla dzieci. Ta ostatnia decyzja bywa najtrudniejsza - w szkole nie najlepiej sprawdzą się bowiem zarówno plecaczki dla przedszkolaków, jak i wiele plecaków, które znajdziemy w popularnych sieciach marketów. Jakich modeli należy zatem unikać?
Plecak - maskotka
Zanim jeszcze nasze dziecko zacznie preferować świecące i błyszczące plecaki Coolpack, zwykle największe wrażenie robią na nim plecaki w formie pluszowych maskotek. Króliczki, kotki, pieski - dostępnych modeli jest cała masa. Bardzo często właśnie takie plecaki są pierwszymi, które kupujemy dla naszej pociechy, a córeczka lub synek nawet przez parę lat maszerują z nimi do przedszkola.
Kiedy jednak wybieramy plecaki szkolne dla chłopców i dziewczynek szykujących się do nauki w podstawówce, plecaki - maskotki należy od razu odrzucić. Takie modele są zwykle małe i mieści się w nich niewiele poza kanapką oraz napojem. O ile do przedszkola często nie potrzeba niczego więcej, o tyle codzienne wyposażenie pierwszoklasisty jest znacznie bardziej rozbudowane i nie uda się go zapakować do tak małego plecaka.
Do tego dochodzi jeszcze kwestia wizerunku w oczach rówieśników. Dziecięce gusta szybko się zmieniają i to, co uchodziło za hit wśród pięciolatków, w otoczeniu dzieci sześcio- czy siedmioletnich uczniów może już uchodzić za zbyt “dziecięce” i stać się obiektem drwin. A przecież tego każdy rodzic chciałby swoim pociechom oszczędzić.
https://plecaki.com.pl/pl/p/Brokatowy-plecak-szkolny-dla-dziewczynki-Piesek-w-sweterku-PQD-090/6706
Plecak turystyczny
I choć zbyt małe plecaki mogą być sporym problemem, nie należy przesadzać również w drugą stronę. Tak może być w przypadku, gdy - najczęściej nieświadomie - kupimy pierwszoklasiście plecak turystyczny. Na pierwszy rzut oka taki bagaż będzie wydawać się przestronny i wygodny, ale zwykle dość szybko okazuje się, że rzeczywistość wcale nie jest tak kolorowa.
Plecak turystyczny nie za bardzo nadaje się do użytku w szkole, a już na pewno nie dla dziecka, które dopiero zaczyna poważną przygodę z książkami i zeszytami. Zwykle ma jedną, dużą komorę, w której pierwszakowi będzie trudno znaleźć rzeczy potrzebne na konkretną lekcję, o utrzymaniu porządku nie wspominając. Zbyt duży rozmiar sprawi też, że noszenie takiego plecaka będzie po prostu niewygodne i z pewnością nie pomoże w nauczeniu dziecka dobrych nawyków, które mogłyby zniwelować ewentualne wady postawy. W dużym plecaku trudno także odpowiednio rozłożyć ciężar, by nie nadwyrężał pleców.
Ciężki tornister
Sprawdzonym wyborem dla uczniów pierwszych klas szkoły podstawowej są tornistry. To rozwiązanie znane od dziesięcioleci. Kiedyś dzieci chodziły do szkoły z drewnianymi tornistrami, dziś są one wykonywane ze zdecydowanie bardziej przyjaznych użytkownikowi materiałów. Niektórzy chłopcy i dziewczęta paradują po szkole z tornistrem nawet jeszcze w czwartej klasie.
Ale nie zawsze tornister musi być odpowiednim wyborem dla pierwszoklasisty. Powinniśmy uważać z zakupem takiego bagażu zwłaszcza wówczas, gdy nasze dziecko charakteryzuje niski wzrost i wątła budowa ciała. Tornister co prawda świetnie wyrabia u ucznia prawidłową postawę i pozwala zadbać o kręgosłup, ale jest dosyć ciężki.
Niektóre modele, wyposażone dodatkowo w odblaski, są szczególnie masywne. W związku z tym drobne dziecko będzie mieć problem z uniesieniem takiego bagażu, kiedy będzie on wypełniony książkami i przyborami szkolnymi. W takich wypadkach trzeba odrzucić większość dostępnych na rynku modeli i poszukać niewielkiego tornistra, ewentualnie zdecydować się na klasyczny plecak.
Plecak bez usztywnienia kręgosłupa
Jeżeli jednak ostatecznie zrezygnujemy z tornistra, należy zadbać, by plecak posiadał kilka jego cech. Najważniejszą są odpowiednio usztywniane plecy. Z jednej strony, dzięki nim można lepiej zabezpieczyć dziecko przed ewentualnym skrzywieniem kręgosłupa, o czym już wcześniej wspominaliśmy. Z drugiej, takie rozwiązanie zdecydowanie podnosi komfort podróży do szkoły i z powrotem. Dzięki niemu nawet mocno obciążony plecak będzie stabilnie utrzymywać się na plecach.
Takie rozwiązanie uchroni także pierwszoklasistę od ewentualnych odgnieceń wywołanych przez książki, piórnik czy butelkę z napojem. Siedmioletnie dzieci nie zawsze potrafią wszystko odpowiednio poukładać w bagażu, czasami brakuje im na to czasu. Plecaki wykonane z cienkich tkanin, które nie posiadają usztywnionych pleców, nie będą zatem zbyt dobrym rozwiązaniem - narażą tylko uczniów na dodatkowe niedogodności.
Dla małych dzieci nie nadają się również plecaki z wąskimi szelkami. Także ten element odpowiada bowiem za stabilność konstrukcji i wygodę. Wąskie szelki, często używane w plecakach reklamowanych przez celebrytów, nie nadają się do przenoszenia większej liczby książek czy zeszytów. Przy takim obciążeniu będą wbijać się w ciało malucha, a bagaż, który się na nich utrzymuje, będzie się przesuwać po plecach ucznia.
https://plecaki.com.pl/pl/p/PLECAK-CoolPack-RUBY-BLACK-GLAM-blyszczacy-czarny-22790CP/5910
Plecak wykonany z materiałów niskiej jakości
Przy wyborze plecaka dla swojej pociechy zwykle od razu trzeba też odrzucić najtańsze opcje. Przede wszystkim dlatego, że są przeważnie wykonane z materiałów niskiej jakości. Często wystarczy kilka minut, by zweryfikować, czy szwy i łączenia zostały wykonane starannie. To ochroni nas przed niespodzianką w postaci dziur, które mogą pojawić się w takich modelach już po kilku tygodniach.
Bardzo ważna jest też struktura materiału, z którego wykonana jest komora główna. Jeśli pod wpływem zginania materiał się “łamie”, zapewne szybko zacznie się przecierać i kruszyć. Taki plecak nie tylko nie będzie się już nadawać na kolejny rok szkolny, ale możemy być zmuszeni do zakupu nowego już na drugi semestr pierwszej klasy.
Torba na ramię
Najgorszym możliwym rozwiązaniem dla pierwszoklasisty będzie jednak zupełna rezygnacja z plecaka lub tornistra i wyposażenie go w torbę na ramię. Na takie rozwiązanie często stawiają starsi uczniowie, zwłaszcza uczęszczający do szkół średnich. Dla kilkulatka nie będzie to jednak ani wygodny, ani praktyczny wybór.
Po pierwsze, taką torbę udźwignąć znacznie trudniej niż plecak zakładany na plecy. Po drugie, w tego typu bagażu zwykle nie ma odpowiedniej liczby przegród i kieszeni, które pozwoliłyby na dobre rozmieszczenie wszystkich przyborów. Po trzecie, to rozwiązanie szkodliwe dla kręgosłupa, które nadmiernie obciąża jedną stronę ciała. Opcję z torbą na ramię dla pierwszaka należy odrzucić w pierwszej kolejności.
A jak dbać o plecaki? Porady znajdziesz w artykule: Pranie plecaka - tak czy nie? Jak bezpiecznie usunąć zabrudzenia
